Powodzie, które trwały kilka dni w Zielone Świątki, spowodowały również rozległe szkody w regionie Saarpfalz. Jest to widoczne dla wszystkich, na przykład w Europejskim Parku Kultury w Reinheim, gdzie nie udało się jeszcze powrócić do codziennej pracy. Chociaż powódź wystąpiła z opóźnieniem i miała raczej charakter lokalny, konieczna była koordynacja zadań ponadlokalnych przez personel ochrony ludności Dolnego Urzędu Ochrony Ludności w powiecie Saarpfalz.
W piątek rano powiatowy inspektor straży pożarnej Uwe Wagner, szef ochrony ludności, zwołał zespół ochrony ludności w centrum dowodzenia centrum sytuacyjnego Dolnego Urzędu Ochrony Ludności. Nadal była to tylko kwestia monitorowania poziomu wody. Jednak scenariusze intensywnych i ciągłych opadów deszczu coraz bardziej pogarszały sytuację powodziową, tak że zespół ds. kontroli katastrof rozpoczął pracę tego samego dnia i przy kolejnych zwiększeniach personelu. Podczas gdy w piątek skupiono się na przepełnionych zbiornikach retencyjnych i szybko rosnących mniejszych dopływach rzeki Blies, od soboty to sama rzeka Blies osiągnęła poziom, który miejscami doprowadził nawet do powodzi stulecia, na przykład w Reinheim. W rzeczywistości prawie wszystkie dopływy rzeki Blies osiągnęły rekordowe poziomy. Nie można również zapomnieć o zalaniu starego centrum miasta Blieskastel po awarii systemu pomp w kanalizacji. Główne obszary interwencji znajdowały się zatem w Blieskastel (centrum miasta, Altheim, Lautzkirchen), w Gersheim (centrum miasta, Reinheim, Walsheim, Peppenkum), w Homburgu (Kirrberg, Jägersburg) oraz w gminie Mandelbachtal (Bliesmengen-Bolchen, Ormesheim). W Limbach poważnie ucierpiały Bliesstraße, Hauptstraße i Bahnhofstraße.
Do południa we wtorek po Zielonych Świątkach w prace sztabowe związane z usuwaniem skutków nawałnicy zaangażowanych było łącznie ponad 50 osób: doradcy specjalistyczni z organizacji pomocowych THW, DRK i Malteser wraz ze swoimi pracownikami, a także pracownicy wydziałów od S1 do S6, pracownicy miejskich straży pożarnych i zakładowych straży pożarnych, niemieckich sił zbrojnych (powiatowe dowództwo łącznikowe), z pociągu telekomunikacyjnego, nie wspominając o pracownikach starostwa powiatowego i dwóch pomocnikach zewnętrznych. Lista zadań była długa. Obejmowały one Monitorowanie poziomu wody, otrzymywanie raportów sytuacyjnych z gmin i przekazywanie ich do państwowej grupy koordynacyjnej, przekazywanie informacji z rządu federalnego i krajowego, wnioskowanie i koordynowanie sił zewnętrznych (na przykład THW) oraz koordynowanie sił z powiatowych straży pożarnych i straży pożarnych z innych powiatów, dostarczanie paliwa i mobilnych stacji paliw, organizowanie dodatkowych łodzi, koordynowanie i wspieranie wniosków o pomoc z innych powiatów i gmin (Regionalverband, Contwig), zakup piasku i pustych worków, dostarczenie napełnionych worków z piaskiem, wsparcie podczas ewakuacji domu opieki w Gersheim, wyjaśnienie przyjęcia pacjentów w przypadku ewentualnej ewakuacji innych domów opieki, przygotowanie zakwaterowania dla zewnętrznych pomocników, zapewnienie m.in. napojów, barek zaporowych, mobilnych toalet i pojemników na odpady.
Lista nie jest wyczerpująca, ale daje dobry przegląd wymagań stawianych zespołowi reagowania kryzysowego. "Ważne było również to, że infolinia dla obywateli była obsługiwana do południa w niedzielę. Nie była ona nadmiernie obciążona, ponieważ komunikacja z obywatelami była bardzo dobrze obsługiwana przez same władze lokalne. Niemniej jednak niektóre osoby szukały kontaktu, a my byliśmy w stanie im pomóc, a czasem ich uspokoić. Chciałbym również wspomnieć o organizacji cateringu dla służb ratunkowych, który został częściowo zorganizowany przez jednostki medyczne za pośrednictwem personelu", relacjonuje Uwe Wagner, który, podobnie jak wielu innych, bardzo mało spał w Zielone Świątki. Szczególne incydenty obejmowały wysłanie wodnych zespołów ratowniczych Westerwald i Taunus do Einöd w celu ratowania cieląt oraz zgłoszenie dwóch zaginionych osób - kobiety i małego dziecka - na terenie lotniska, które zostały szybko odnalezione. Należy również wspomnieć o jednej niezwykłej liczbie: Ponad 30000 worków z piaskiem zostało już napełnionych i dostarczonych do gmin od czwartku do momentu uspokojenia się sytuacji. Cała logistyka worków z piaskiem była zatem również odpowiedzialnością personelu.
Administrator Dystryktu Dr Theophil Gallo podsumowuje: "Dla mnie było oczywiste, że nie wyjechałem na wakacje w sobotę przed Zielonymi Świątkami, ale pozostałem w dystrykcie i oprócz spotkań w centrum sytuacyjnym, zawsze byłem w ruchu w dystrykcie i w krytycznych punktach. Praca personelu przebiegała bardzo dobrze. Byliśmy w stanie zaspokoić potrzeby zgłoszone nam przez władze lokalne, a logistyka była właściwa. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani w pracę sztabu. Było też wielu wolontariuszy, bez których wiedzy nie moglibyśmy się obejść. Po raz kolejny zdobyliśmy doświadczenie, z którego musimy wyciągnąć wnioski i zastosować je w kolejnych tego typu operacjach. Obejmuje to na przykład dostarczanie na miejsce pomocy humanitarnej, takiej jak worki z piaskiem lub paliwo, na wczesnym etapie, kiedy pojawiają się pierwsze konkretne ostrzeżenia o sytuacji kryzysowej, tak aby towary te były już dostępne na miejscu w krytycznym okresie i nie musiały być tam transportowane, gdy są potrzebne. Jeśli drogi muszą zostać zamknięte w krótkim czasie z powodu powodzi, osunięć ziemi lub innych przyczyn, dostawy po prostu nie mogą już dotrzeć do miejsca przeznaczenia szybko lub tylko za pomocą objazdów, które kosztują czas. Można i trzeba tego uniknąć, podejmując odpowiednio wcześnie odpowiednie działania. Ogólnie rzecz biorąc, widziałem niezwykłą współpracę między jednostkami w gminach i powiatowym zespołem ds. zarządzania klęskami żywiołowymi, a także wielką chęć pomocy ze strony ludności. Jestem z tego bardzo dumny i wdzięczny. Oczywiście byłoby idealnie, gdyby jedna lub dwie osoby zdecydowały się na stałą i regularną pracę w jednej z organizacji pomocowych, co jeszcze bardziej odciążyłoby wolontariuszy i oczywiście wzmocniło organizacje".